IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Yeo Ingi

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Yeo Ingi
Concrete Citizen
Yeo Ingi
Tytuł :
smiling psycho

Wiek :
22 y.o.

Znak zodiaku :
Virgo

Narodowość :
Koreańczyk

Pochodzenie :
Seul

Zawód :
ex idol, kelner

Stan cywilny / Partner :
kawaler

Yeo Ingi Tumblr_noih4bLuDG1tdfre5o1_250


http://bottledstars.forumpl.net/t454-yeo-ingi#1798
http://bottledstars.forumpl.net/t458-klitka-dango#1822
https://unbottled.forumpl.net/t455-bysio#1817
Yeo Ingi Empty
PisanieTemat: Yeo Ingi   Yeo Ingi EmptySro Lis 25, 2015 4:04 pm

Yeo Ingi
Dango | 22 lata | 18-09-1993 | Virgo | Koreańczyk

Charakter
Ingi to człowiek odważny, który nie boi się wyzwań dnia codziennego. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych - jeśli nie wie, jak coś zrobić, będzie pytał innych o radę i próbował tak długo, aż mu się uda. Od samego początku był bardzo śmiały i to akurat się w nim nie zmieniło przez te wszystkie lata życia. Nawet jeśli czasami trochę zamyka się w sobie, nie wynika to z żadnej nieśmiałości, lecz zwyczajnej niechęci do ujawniania niektórych informacji na swój temat albo nadmiernego otwierania się przed ludźmi, którym nie do końca jeszcze ufa. Zdobycie jego całkowitego zaufania jest natomiast rzeczą dość trudną, bo nawet jeśli chłopak otacza się na co dzień całkiem sporą liczbą dobrych znajomych, tak naprawdę nie uważa ich wszystkich za prawdziwych przyjaciół. W swojej podświadomości już parę ładnych lat temu zakodował sobie, że w rzeczywistości może liczyć tylko na siebie samego, bo ludzie są nieprzewidywalni (za doskonały przykład bierze tutaj nawet samego siebie).
Powierzanie mu istotnych sekretów nie jest najlepszym pomysłem, bo zależnie od nastroju i bieżących wydarzeń Ingi potrafi milczeć jak grób, lub paplać ile wlezie. Czasem nie potrafi utrzymać za zębami nawet tego, czego wolałby nie zdradzać dla własnego dobra, więc co tu dopiero mówić o cudzych, znacznie mniej ważnych dla niego sprawach. Łatwo wywnioskować z tego, że nie jest to najlepszy typ przyjaciela, jaki można sobie wymarzyć, chociaż sprawdza się w pewien sposób. Jest trochę specyficzny, miewa swoje humory i zachowania, które świadczyłyby wręcz o lekceważeniu drugiego człowieka nawet w sytuacjach, kiedy tak naprawdę stara się pomóc. Odczytanie jego intencji bywa trudne, a sam Ingi zwykle nie jest skory do zdradzania ich w prosty sposób, ponieważ nienawidzi tłumaczyć się z tego, co robi. To jego życie i jego decyzje, więc nikt nie powinien kwestionować ich słuszności.
Chociaż zdarzało się już, że niektórzy nazywali go takim typowym, szczęśliwym promykiem, tak naprawdę chłopak potrafi pokazać pazur. Bywa złośliwy, i to zdecydowanie nie przypadkiem. Za każdym razem, kiedy gra komuś na nosie albo drwi z kogoś, robi to w sposób jak najbardziej intencjonalny. Nie musi to jednak oznaczać czystej chęci dopierdolenia bliźniemu; bywa, że złośliwość lub obraza to tylko środek do osiągnięcia innego celu. Nagminnie używa też sarkazmu, co tylko potęguje dwuznaczne sytuacje, z których nie zawsze udaje mu się wyjść obronną ręką.
Generalnie można powiedzieć, że lubi być w centrum zainteresowania, ale nie zawsze. Miło jest, kiedy ludzie o niego dbają i liczą się z tym, co mówi, ale kiedy odczuwa zbyt wiele niezdrowego zainteresowania ze strony innych, zaczyna się to na nim negatywnie odbijać. Kiedy zaczyna zachowywać się dziwnie lub po prostu staje się bardziej oschły niż zwykle, to najlepszy znak, że lepiej na razie zostawić go samego. Taki me-time to coś, bez czego nie potrafi normalnie funkcjonować na dłuższą metę i jest bardziej skory do podejmowania ryzykownych, pozornie głupich decyzji (patrz: porzucenie kariery, ucieczka z domu).
Nie traktuje życia przesadnie poważnie i nie dąży za ideałami, które starano się wpoić mu w dzieciństwie. Nie tylko od rodziców, ale od niemal całego otoczenia uczył się, że w życiu ważna jest pozycja społeczna, stabilna praca, dom, rodzina i umiejętność zapewnienia tej rodzinie godnych warunków. On natomiast odrzucił to wszystko i póki co w ogóle nie w głowie mu stabilizacja. Żyje chwilą, czerpie z życia co najlepsze i nie dba za bardzo o pieniądze. Wychodzi z założenia, że wcale nie trzeba spełniać z góry ustalonych przez innych standardów, aby czuć się szczęśliwym. Na przykład: jeśli straci pracę, skończą mu się środki utrzymania i wyląduje na ulicy z powodu nieopłaconego czynszu, nie będzie narzekał. Zawsze jest ktoś, kto go przenocuje. Zawsze jest ktoś, kto podzieli się posiłkiem. Okazje leżą na ulicy, trzeba tylko nauczyć się je dostrzegać i umiejętnie wykorzystywać.


Sytuacja rodzinna
Urodził się i wychował w Seulu, stolicy Korei Południowej, jako pierwszy i jedyny syn Kang Semi, projektantki mody (wówczas u szczytu swej kariery) oraz znanego w całym kraju Yeo Minsuka, wokalisty r&b. Sytuacja finansowa trzyosobowej rodziny przekładała się na wysoki komfort życia, jakiego chłopiec zaznał już od swoich pierwszych lat, nigdy nie musząc o nic się martwić. Jako dość grzeczne dziecko, żył z rodzicami w zgodzie i ufał im we wszystkim. Za ich namową skupił się na edukacji muzycznej i brał udział w różnego typu przesłuchaniach, dzięki czemu dostał się do jednej z wytwórni muzycznych i już w wieku szesnastu lat zadebiutował jako najmłodszy członek pięcioosobowego zespołu na pozycji wiodącego wokalu. Chociaż na początku w roli idola odnajdywał się całkiem nieźle, po jakimś czasie zaczęło go to przerastać, co przerodziło się w okres buntu i oddalenia od rodziny. Chociaż już wcześniej był trochę rozpoznawalny jako dziecko znanych rodziców, bycie na świeczniku nie służyło mu tak, jak wszyscy się tego po nim spodziewali. Niedługo przed jego dwudziestymi urodzinami przypadła data wygaśnięcia kontraktu z wytwórnią, którego Ingi zwyczajnie nie zgodził się przedłużyć. Mimo prostestów rodziny, fanów i niektórych przyjaciół, odszedł z zespołu, a wkrótce potem opuścił także rodzinne miasto. W oczach jego bliskich była to po prostu ucieczka z domu i śmiało można stwierdzić, że właśnie czegoś takiego się dopuścił, pakując się po prostu z dnia na dzień i wychodząc w momencie, kiedy nikogo nie było w mieszkaniu. Rodziców powiadomił o tej decyzji dopiero kilka dni później, telefonicznie, kiedy zorientował się, że zgłosili jego zaginięcie.  
Nie mając żadnego konkretnego celu ani planu, Ingi zdecydował się po prostu podróżować na południe, jako główny środek transportu wybierając autostop. Mógł sobie na to pozwolić, bo nie zależało mu przecież na czasie, a poza tym kierowała nim chęć przeżycia przygody jeszcze innej niż to wszystko, co przeżył do tamtej pory. Jeździł więc od miasta do miasta, stale na południe, czasami wynajmując pokoje lub niewielkie kawalerki na miesiąc czy dwa. Podejmował się dorywczych prac i wspomagał oszczędnościami, które zgromadził na koncie, kiedy jeszcze był częścią zespołu. Wiosną 2015 roku zdecydował się przekroczyć oficjalne granice między Koreą Południową i Japonią. Tak znalazł się w Amanogawie, która stała się miejscem, w którym młody Yeo zabawił do tej pory najwięcej czasu podczas swojej długoterminowej ucieczki z Seulu.
W chwili obecnej Ingi nie wie jeszcze, co dokładnie chce robić dalej, ale na razie nie zamierza ruszyć się z Amanogawy. Wynajmuje niewielką kawalerkę, w sam raz na jego potrzeby, a także pracuje, aby nie żyć jedynie z powoli wyczerpujących się oszczędności. Od czasu opuszczenia domu widział się z rodzicami zaledwie kilka razy, kiedy ci zdecydowali się go odwiedzić. Nie żywi do nich żadnej nienawiści, ale ich stosunki są znacznie chłodniejsze niż kiedyś, czego sam Yeo nie potrafi do końca wyjaśnić. Wie, że się zmienił, ale opisanie tego nie jest łatwym zadaniem nawet dla niego.


Dodatkowe
▸ Dwa lata temu w koreańskich mediach dość głośno było o odejściu Ingiego z zespołu Toxic Shock, wycofaniu się z kariery idola i zniknięciu z domu. Obecnie rozpoznają go głównie wierni fani, a cała sprawa już dawno znacznie przycichła, bo zespół poradził sobie całkiem dobrze bez swojego maknae.
▸ Zdecydowanie nie można odmówić mu umiejętności śpiewania, gry na gitarze oraz podstaw gry na fortepianie.
▸ Jego pseudonim, Dango, nadał mu niezamierzenie jeden z pierwszych dobrych znajomych, jakich Ingi poznał w Amanogawie. Przez pierwszy miesiąc za granicami Japonii chłopak prawie codziennie jadł ryżowe kluski w hurtowych ilościach i tak też zaczęto go nazywać, oczywiście dla żartu. Po jakimś czasie przyjęło się to jako ksywka, a on wcale nie narzeka.
▸ Jak się już nietrudno domyślić, jednym z jego ulubionych przysmaków jest dango. Poza tym lubi też hotteoki z brązowym cukrem i cynamonem, a z mniej słodkich potraw: takoyaki i okonomiyaki. Do tego, rzecz jasna, w jego żyłach płynie czysty sok z kimchi.
▸ Tym, co pierwsze rzuca się w oczy, gdy się go widzi, jest wyjątkowo szeroki uśmiech. Zaraz potem są to roześmiane oczy, niezbyt symetryczne, w których niektórzy dopatrywali się obłędu. A on po prostu dysponuje specyficzną urodą.
▸ Ma bardzo długi język (w sensie anatomicznym, nie metaforycznym). Może nie wszystkim taka informacja jest potrzebna do szczęścia, ale to po prostu niezaprzeczalny fakt. Czasem warto wiedzieć.
▸ Całkiem nieźle dogaduje się z niektórymi dziećmi, ale obecnie twierdzi, że w ogóle nie zamierza mieć własnych. Zakładanie swojego stadka wiązałoby się przecież z ustatkowaniem i zmądrzeniem.
▸ Uważa samego siebie za heteryka, jednak jest biromantyczny, co rodzi pewne komplikacje. Zdarzało mu się już bowiem zadurzyć w przedstawicielu tej samej płci, ale jeszcze ani razu nie pokonał tej fizycznej bariery. Współżycie z mężczyzną byłoby dla niego czymś bardzo trudnym, nawet jeśli żywiłby do niego silniejsze uczucia.
▸ Istnieje bardzo cienka granica między podchmielonym a upitym Ingim, dlatego nie zawsze udaje mu się odstawić alkohol w odpowiednim momencie. Jeśli ktoś uważa, że na co dzień chłopak jest nieznośny, powinien zobaczyć go po zbyt wielu kieliszkach, aby przekonać się, że może być dużo gorzej.
▸ W każdym uchu ma po kilka dziurek. Lubi nosić kolczyki, ale nie zawsze wygodnie mu się z nimi śpi, dlatego raz je nosi, raz nie (bo przecież nie zawsze chce mu się je zakładać).
▸ Jego wymarzona pogoda to ciepły, deszczowy dzień.
▸ Z językiem japońskim poradził sobie całkiem nieźle i umie się dogadać, ale i tak woli mówić po koreańsku, kiedy tylko jest to możliwe. Dość dobrze opanował również angielski.
▸ Gotuje raczej marnie, stąd na co dzień jada bardzo proste potrawy, gotowe dania albo korzysta z usług ulicznych budek z jedzeniem.
▸ Woda to zdecydowanie jego żywioł, kocha pływać.
▸ W łóżku uwielbia się przytulać. Kiedy śpi sam - najczęściej przytula poduszkę.
▸ Gdyby miał określić siebie jako zwierzę, powiedziałby, że jest kotem: chodzi własnymi ścieżkami, nie można go do niczego zmusić, przywiązuje się do niewielu ludzi i w głębi duszy jest samotnikiem, mimo że od czasu do czasu lubi pieszczoty.
▸ Popala, ale niewiele. Kiedy brakuje mu kasy na fajki, nie jest to dla niego żadna tragedia. I tak zdecydowanie bardziej woli lecznicze zioła.


kelner | Kinzoku, kawalerka
Powrót do góry Go down
Gość
avatar

Yeo Ingi Empty
PisanieTemat: Re: Yeo Ingi   Yeo Ingi EmptyCzw Lis 26, 2015 5:18 pm

Yeo Ingi 8ZMVXhV
i witamy z powrotem ♥
Powrót do góry Go down
 
Yeo Ingi
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Topielce na propsie. [Lucius Nero & Yeo Ingi]

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Unbottled :: Zakątek użytkownika :: Karty postaci :: Zaakceptowane karty-