Constance T. Ainley Tytuł : Faded Troublemaker Znak zodiaku : Sagittarius Zawód : Uczennica Kakougan Stan cywilny / Partner : Not ur league
| Temat: I'd rather die, bitch. Pon Lis 02, 2015 5:20 pm | |
| Constance Taylor Ainley 17 lat | 13-12-1998 | Sagittarius | Brytyjka But I've been around the world a million times Istota o charakterze niezwykle trudnym do zdefiniowania. Reprezentowała sobą pozornie prosty mechanizm działania, niekiedy niemożliwe do zrealizowania idee, piękne myśli, skryte za twardą fasadą zbudowaną z kłamstw i skłonności autodestrukcyjnych. Była w stanie niszczyć dosłownie wszystko, co stanęło na jej drodze, gdy wpadała w furię, a do tej było ją doprowadzić niezwykle łatwo. Każdy najdrobniejszy gest prowadził do przekroczenia stosownej granicy bezpieczeństwa, za którą prym wiódł chaos i szeroko pojęta agresja — słowna, fizyczna, niekiedy przybierająca postać prostej, zaufanej zemsty. W swoim nurcie myśli, niekiedy przybierającym formę szaleństwa, nie była w stanie odnaleźć samej siebie, stawała się przysłowiową kobietą, która sama nie miała pojęcia gdzie tkwi meritum sprawy. Wiele rzeczy robiła bez racjonalnego motywu. Dla samego faktu, dla dokuczenia, dla udowodnienia samej sobie, że może to zrobić. Zawsze to ona pełniła zobowiązującą funkcję zdobywcy, ludzie nie mieli odwagi jej ranić, sama w naturze miała przypisane roznoszenie słodkiej krzywdy, zapakowanej w ozdobny papier, objętej lśniącą wstążką. Nigdy nie odnalazła granicy tego, co może zrobić, a to prowadziło ją do błądzenia na oślep. Do usilnego szukania momentu, w którym się podda, w którym zabraknie jej odwagi, a adrenalina w żyłach obróci się w zwykłą panikę, strach, chęć ucieczki. A odwagi natura jej nie poskąpiła. Ciekawość świata mieszała się z nieustanną chęcią poszukiwania wrażeń, niebezpieczeństwa, niekiedy skrajności. Prezentowała sobą wszelkie nieszczęście, które wprost roztaczało wokół niej swoistą aurę zniszczenia i czystej, nieskrępowanej nienawiści. Doświadczenie życiowe, które śmiało można uznać za jej własne dzieło, do którego nikt nie przyłożył ręki, uczyniło z niej nieopisaną choleryczkę. Jednym z prostszych uczuć, które można było w niej wzbudzić, była bezapelacyjnie irytacja. O ile jej skłonność do żartów i poczucie humoru istniało, było niezwykle wysublimowane i byle jaki śmiertelnik nie był w stanie znaleźć miejsca, w którym powinien się wycofać i przenieść konwersację na nowe tory. Niestety, była także istotą mściwą, żyjącą w przekonaniu, że zemstą może załatwić wszystkie konflikty na swoją korzyść. Niekiedy zupełnie nie okazywała złości, przybierała tradycyjną maskę, aby wbić nóż w plecy w najmniej spodziewanym momencie. Więcej — obrócić go sześć razy mieszając wnętrzności. Zrobić ją na szaro bynajmniej nie było nigdy łatwo. Cechowała się nieufnością, która mogła uchodzić za wrodzoną. Była typem niedowiarka, który nie był w stanie uwierzyć w nic, czego nie zobaczył na własne oczy. Podchodziła z bardzo dużą rezerwą do słów ludzi, traktując ich uczucia jako chwilowe fanaberie, a relacje jako bezwartościowe, łatwe do przerwania nici, które pozornie zdawały się ich wiązać; Wbrew wszelkim pozorom, w genach miała zapisaną nieprzeciętną inteligencję i wnikliwy umysł, co czyniło ją bardzo chytrą osobą, o zmyśle strategicznym i umiejętności wyjścia z każdej sytuacji obronną ręką. Ilekroć pojawiała się w szkole, była to dla niej okazja do zdobycia pozytywnych ocen z nadnaturalną łatwością, przy minimalnym wkładzie własnym. Niezaprzeczalnie, miałaby szansę być prymuską, gdyby nie jej trująca osobowość i skłonność do niszczenia wszystkiego wokół siebie. Cechowała ją rozdmuchana, wyolbrzymiona duma, która bardzo ograniczała typowo ludzkie reakcje czy humanitarne działania. Nie potrafiła przebaczać, a każdą, najdrobniejszą zniewagę uważała za niemożliwą do zniesienia. Czyniło to z niej dumną arogantkę, której lista osób do zniszczenia stale się powiększała, rysując obraz jej osoby jako kogoś, z kim nigdy nie chciałoby się zadrzeć; O dziwo, potrafiła być miła. Głównie dlatego, że była bardzo rozmowną osobą o niebanalnym zdaniu na każdy temat, indywidualistką o skomplikowanym światopoglądzie. Jako istota swarliwa, uwielbiała się kłócić i dyskutować. Swoistą satysfakcję przynosiło jej zamykanie ludziom ust, zabieranie konceptu, aby spuentować jej zaczepki. Lubowała się w udowadnianiu sobie, że ma całkowite, wieczyste prawo do traktowania ludzi jak istot z dolnej części proletariatu. And all you men are slime ▸ Posiada obojga rodziców, jednak z żadnym z nich nie utrzymuje kontaktu — ochrzcili ją mianem toksycznej jednostki, dla której nie ma ratunku w Birmingham. Jedynym źródłem informacji o losach ich córki stanowi bieżące informowanie o jej stanie przez dyrektora. ▸ Została wysłana do Amanogawy niecały rok temu, w ramach projektu resocjalizacji uczniów sprawiających problemy wychowawcze. ▸ Miała starszego brata, jednak ten zmarł na nagłą śmierć łóżeczkową zanim Constance przyszła na świat. Zaowocowało to nieustannym porównywaniem jej do wcześnie zmarłego dziecka.
It's goin' to my head, goodbye I am dead ▸ Należy do klubu lekkoatletycznego, gdyż jest niezwykle uzdolnioną lekkoatletką, jednak bardzo rzadko się w nim pojawia; ▸ Jedną z pierwszych placówek edukacyjnych, do których uczęszczała, była żeńska szkoła w Birmingham, z której została wyrzucona za spożywanie alkoholu na jej terenie; ▸ Jako dziecko cierpiała na zaburzenia odżywiania; ▸ Nie lubi zwierząt ani roślin; ▸ Mimo wszystko do wielbicielki metropolii jest jej daleko; ▸ W rodzinie jest powszechnie uważana za wielką pomyłkę, która ustawicznie przynosi hańbę; ▸ Jest uważana za jeden z gorszych przypadków trafiających do Kakougan w ramach projektu resocjalizacji; ▸ Ma obsesję na punkcie drogich, luksusowych perfum; ▸ Szczyci się nieprzeciętnie wysokim ilorazem inteligencji, jednak przez ogół jest uważana za klasyczny przypadek wandala bez alternatyw na przyszłość; ▸ Jest kompletnie niekompatybilnym elementem, jeśli chodzi o pracę w zespole. Wynika to z jej, eufemistycznie mówiąc, trudnej osobowości; ▸ Typ unikający zobowiązań, napawa ją lekiem jakakolwiek myśl uwzględniająca życie w związku lub, o zgrozo, małżeństwie; ▸ W jej głosie pobrzmiewa snobistyczny akcent z Exeter.
UCZENNICA KAKŌGAN ACADEMY; KLASA 2-3 |
|
Gość
| Temat: Re: I'd rather die, bitch. Pon Lis 02, 2015 7:01 pm | |
| |
|