Yvers S. O'Reilly Tytuł : Heavenly Deliquent Wiek : Dwadzieścia dziewięć lat. Zawód : Historyk Kakougan / Wych. Klasy 4 - 2 Stan cywilny / Partner : WOLNY
| Temat: Yvers Sean O'Reilly Nie Lis 01, 2015 3:03 pm | |
| Yvers Sean O'Reilly 29 lat | 14-10-1986 | Libra | Irlandczyk My congratulations to you, sir. Your manuscript is both good and original; but the part that is good is not original, and the part that is original is not good. Uwielbia wszędzie być punktualnie, a co za tym idzie wyraźnie frustruje się w momentach, kiedy zaplanowane ważne dla niego spotkania zostają w ostatnim momencie odwołane. Ma problem ze spóźnialskimi. Wypomina im brak szacunku do oczekującego, a także niedojrzałość. Uważa, że wszyscy co do jednego powinni zwracać uwagę na to, że nie wygrało się czasu na loterii – a czas Yversa jest naprawdę cenny, przynajmniej dla niego samego. Wydawałoby się, że jest w stosunku do innych bardzo surowy, ponieważ wyraźnie ocenia z góry, wyciąga wnioski i nie ma najmniejszych skrupułów przed nieprzyjemnym komentowaniem na osobności. Przymyka oczy na popalających w łazienkach młodzieniaszków. Czasami nawet uratuje komuś cztery litery – jednakże, nie robi tego dlatego, że ma niesamowicie dobrotliwe serduszko. Oczywiście, wszystko ma swoją cenę. Nie ryzykuje, jeśli nie potrzebuje w danym momencie usługi, lub informacji którą mógłby od danego delikwenta dostać. Dlatego też nie powinien zdziwić nikogo fakt, że nawet najwięksi chuligani czasami właśnie w jego klasie po lekcjach przychodzą podlać paprotki, poszurać miotłą w kątach klasy, czy zwyczajnie przemyć szmatą okna. Interesuje się ploteczkami na temat innych pracowników szkoły, a tymi o uczniach także nie pogardzi. Zwykle ma o sobie wygórowane mniemanie. Myśli tylko i wyłącznie o tym, żeby to jemu było dobrze, na szczęście nie mając na karku żadnych rozwrzeszczanych dzieci, których swoją drogą nie cierpi, ani nawet kobiety, która by mu codziennie wydzwaniała w trakcie lekcji, sprawiając, że na pewno wychodziłby z równowagi. Szybko się irytuje. Nie ma w sobie zbyt wielu pokładów cierpliwości. Mógłby w stosunku do kogoś, kto naprawdę na to zasłużył wykazywać się w pewnym stopniu opiekuńczością – wtedy na pewno nie spuszczałby z wybranej osoby wzroku. Zdarza się, że w związkach bywa bardzo zaborczy, dominujący i zazdrosny. Chociaż chce wszystkim dyrygować, zdarza się, że potrzebuje pomocy osoby postronnej, nie dostrzegając nagminnie popełnianych błędów. Oczywiście, że się do nich nie przyznaje. Zbyt wielka duma mu na to nie pozwala. Wypiera się, powtarzając, że wszystkie jego zabiegi są celowe. Miewa skłonności do nieustającego zrzędzenia. Nie potrafi otwarcie opowiadać o uczuciach, jakie w danym momencie może do kogoś żywić. Kręci się w temacie, używa zupełnie innych, mało subtelnych słów, sprawiając, że w oczach zainteresowanego wychodzi na chama. Czasami mówi o pewnych sprawach zbyt bezpośrednio, nie bacząc na to, że w danym momencie nie wypada. Bywa, że w dni wolne od pracy po prostu zostaje w mieszkaniu, a słuch o nim ginie. Nie odbiera telefonów, na smsy odpisuje sporadycznie. Zdarza się, że podgląda uczniów na portalach społecznościowych. W czasach młodości wykazywał się bardzo buńczucznym charakterem. Należał do grupy miejscowych chuliganów, którzy notorycznie opuszczali lekcje. Zadawał się, z nieodpowiednimi ludźmi, którzy wywierali na niego niesamowicie zły wpływ, związany także z przedwczesną inicjacją seksualną, której podjął się celem zaimponowania wtedy tak ważnym rówieśnikom. Obecnie wypiera się tego, że w przeszłości był bardzo rozwiązłym chłopcem – który partnerów zmieniał jak rękawiczki, w pamiętniczku wypisując kolejno swoje spostrzeżenia na temat danego związku. Eksperymentował zarówno z dziewczynami, jak i przedstawicielami własnej płci. W tym momencie prezentuje się wręcz nienagannie, na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że zawsze był zasadniczym, skupiającym się na wyznaczonych celach mężczyzną który nie wie, że życie to nie tylko siedzenie z nosem w papierach. If I told you I’ve worked hard to get where I’m at, I’d be lying, because I have no idea where I am right now. Jedynak urodzony w Irlandii na Corcaigh. Był nieszczególnie obdarzany miłością zapracowanych rodziców, skupiających się głównie na dorobku życiowym. Latami wychowywał się pod okiem kochających ciotek, a także wiekowego dziadka który na starość, po śmierci babci znalazł sobie drugą, młodą żonę Helen. Stara się nie zaniedbywać kontaktu z rodzicami, którzy wciągnęli się w wir pracoholizmu. W wyraźny sposób unika tych, którzy nie należą do najbliższej rodziny, zajmującej się nim w trakcie dzieciństwa. Kiedy miał lat szesnaście, przeprowadził się wraz ze wspomnianymi rodzicielami do Anglii. Osiedlili się tam na stałe, jednak w momencie w którym nadarzyła się okazja do wyjazdu z kraju, ironicznie także za pracą – Yvers, który studia już skończył, prędko opuścił opustoszały dom, aby osiedlić się na terenie Japonii. Knowledge is of two kinds. We know a subject ourselves, or we know where we can find information on it. ▸ Chociaż stara się nie palić na terenie szkoły, ponieważ może być to opłakane w skutkach, w gruncie rzeczy uwielbia częstować się nie swoimi papierosami. Własne szybko mu się kończą. ▸ Szybko traci cierpliwość. Większość rzeczy chciałby pozyskiwać od razu, bez zbędnego przeciągania w czasie. Jeśli ktoś uniemożliwia mu zrealizowanie planu – ma jednym słowem przejebane, ponieważ jest w stanie się na wybrańcu uwziąć, uprzykrzając mu życie. ▸ Miewa problemy z wysypianiem się. Czasami wspomaga się tabletkami. ▸ Wykazuje większe zainteresowanie mężczyznami, niżeli kobietami, jednakże tym drugim zwykle o swoich upodobaniach nie mówi, pozwalając się kokietować. Uznaje to za całkiem interesującą zabawę. ▸ Miał w życiu epizody, szczególnie w młodości, w których nie szczędził sobie alkoholu. Trafił na odwyk. Wyszedł. Przez kilka lat nie pił w ogóle, a później wrócił do starych przyzwyczajeń. Chociaż teraz nie może upijać się na umór, to bardzo prawdopodobne, że w momencie, w którym dopadnie go prawdziwy kryzys, na nowo polubi się z procentami. ▸ Czasami przed sprawdzianami rozsyła uczniom na skrzynki mailowe prezentacje, omawiane na lekcjach, uważając, że w ten sposób przyłożą się do nauki – w końcu kiedy ktoś ma wyłożone wszystko na tacy, powinien łaskawie nauczyć się, a nie wzbraniać tym, że go nie było. ▸ Wychowywał się z psami. Dogaduje się z większością całkiem przyzwoicie. Szczególnie z większymi okazami. Czasami wyprowadza psy z pobliskich schronisk, wtedy bierze od trzech do sześciu naraz. Zastanawia się nad tym, czy by jakiegoś nie przygarnąć. ▸ Językiem ojczystym posługuje się naprawdę sprawnie, jednakże potrafi też dogadać się po japońsku – inaczej nie dostałby w szkole pracy, oraz przyzwoicie po angielsku. Na studiach zdążył się także nauczyć języka migowego, a także rosyjskiego w stopniu komunikatywnym. ▸ Całkiem przyzwoicie remontuje mieszkania. Typ, który w momencie zepsucia się czegoś nie dzwoni po naprawę, a sam próbuję się z wszystkim uporać. Czasami nie zna nawet prawdziwych nazw używanych przedmiotów. Wtedy wszystko nazywa „tentegesami” czy „popierdółkami”. ▸ Zdecydowanie lepiej znosi zimne temperatury. Personel Kakougan. Historyk. Wychowawca klasy 4 - 2 | Kinzoku - Mieszkanie |
|
Gość
| Temat: Re: Yvers Sean O'Reilly Nie Lis 01, 2015 7:09 pm | |
| |
|