22 lata - Korea Południowa - Choushinsei - Business Shark - Student ekonomii
CHARAKTER
─ Pieniądze... są największą wartością w całym życiu, Hyesung. Słowa te pojawiały się w jego życiu niezliczoną ilość razy. Wpajała mu to matka, ojciec, a nawet dziadkowie. Od małego na celu mieli wychowanie go na człowieka sukcesu. Na kogoś, kto będzie podążał nie za swoimi marzeniami, a za tym, by stać się jak najlepszym i najbogatszym. Nie ma więc mowy o zabawach w parku czy brykaniu z przyjaciółmi - jego dzieciństwo składało się z nauki i samotności, podczas której układano jego dalsze życie. Czasem miał wrażenie, że każda sekunda jego życia została już zaplanowana. Cóż, może tak właśnie było? Do czasu. Jako że nie miał zbyt wielu sposobności, aby spędzać czas z rówieśnikami, Hye wyrósł na osobę, która nie ma zielonego pojęcia, jak obchodzić się z ludźmi. Przy nieznajomych czuje się dość niekomfortowo, co ukrywa pod maską obojętności i chłodu. Nie zależy mu na ukazywaniu swoich uczuć, a wręcz przeciwnie - rzecz tę uważa za przejaw słabości, która niepotrzebnie zdradza prawdziwą naturę człowieka. Nie chce, aby ktokolwiek - poza naprawdę niewielką ilością wyjątków - wiedział, co czuje. Jeśli jednak nieświadomie sobie na to pozwoli, momentalnie stara się wszystko odkręcić, czy to chamskim zachowaniem czy nagłą apatią. Wszystko, aby nikt nie pomyślał, że posiada uczucia, które, nie daj Boże, można zranić. Ma to swój powód: dąży do ideału - do kogoś wyzbytego sumienia, niepotrzebnych uczuć, a kim kieruje bezwzględność, rozsądek i budzi respekt swoimi osiągnięciami oraz nienaganną postawą. Dla każdego ideał jest inny - a taki jest właśnie jego. A przynajmniej tak go nauczono.
─ Widzisz to? To twoje marzenia, które właśnie stały się moimi. Człowiek bezduszny, wręcz dyktatorski. Nie obchodzą go inni ludzie, a on sam. Co za tym idzie - do celu mknie bez względu na to, czy po drodze może kogoś skrzywdzić. Rozdepcze, pożre, zniszczy. Spełnienie swojego domniemanego marzenia jest jego życiowym priorytetem, do którego dąży sam. Tak samo jak nikogo nie obdarowuje pomocą, tak samo jej od nikogo nie oczekuje. Dlaczego? Ponieważ nią gardzi. Gardzi, gdyż poprzez ową pomoc będzie musiał dzielić się sukcesem z kimś innym. Robi mu się niedobrze na samą tę myśl. Pragnie dojść do wszystkiego samotnie, aby potem równie samotnie móc rozkoszować się swoim sukcesem. Problem w tym, że niekiedy ów sukces jeszcze niedługo przedtem był ambicją kogoś innego. Z nieznanego mu powodu czerpie przyjemność z odbierania ludziom ich celów, aby następnie patrzeć im prosto w twarz, na której maluje się jedno: ja to zrobiłem, ty natomiast jesteś zwykłym nieudacznikiem niezdolnym do niczego. Prawda jest jednak jedna - kieruje nim zazdrość. Nienawidzi, kiedy ktoś radzi sobie lepiej od niego w czymkolwiek. Wtenczas ma wrażenie, że patrzy na niego z góry. Nikt nie ma prawa tego robić. To on ma być na szczycie. To on ma wygrać ten głupi wyścig szczurów. Nikt inny. Ma dostać to, czego chce. Fakt, że nie może czegoś zdobyć, wyprowadza go z równowagi. Bywają nawet sytuacje, że nie chciał tego, dopóki nie dowiedział się, że mieć tego nie może. Jednakże gdy widzi, że nie daje sobie rady, że nie jest w stanie udźwignąć tak dużej ilości obowiązków - denerwuje się. Złość wręcz rozdziera go całego. Złości się na samego siebie i na wszystko dookoła. Zaczyna obwiniać nie tylko siebie, ale po czasie i całą resztę - ludzi, którzy nawet nie mają z nim nic wspólnego. Dlatego, aby przestać widzieć w tym swoją winę. On jest idealny, nie może popełniać błędów. Zwykli ludzie je popełniają, ale nie on. On nie jest zwykły. Jest wilkiem, rekinem, który tylko czeka na twoje potknięcie, żeby następnie odebrać ci wszystko, na czym ci zależało.
─ Jestem nim, jestem wszystkim, jestem kimś, kim ty nigdy nie będziesz. Można nazwać go osobą samolubną, chciwą i odpychającą. W skrócie - wyzwać od najgorszych. Jednak jedno trzeba mu przyznać - zna się na tym co robi, a kiedy już się za coś weźmie, robi to profesjonalnie. Wkłada w to całe swoje serce i całą swoją uwagę skupia tylko na tym, aby końcowy efekt był jak najbardziej zadowalający. Nie ogranicza się tylko do rzeczy, na których się zna. Jeżeli się uprze, weźmie się za coś, o czym nie ma kompletnego pojęcia. Zanim jednak przyłoży do tego rękę, przeczyta tysiąc książek i poradników, aby dowiedzieć się o tym jak najwięcej. Według niego zabieranie się za coś, co na koniec wyjdzie przeciętnie, nie ma najmniejszego sensu. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Cóż, nie ma co spodziewać się innego zachowania po takim perfekcjoniście, jakim jest Hyesung. Meble, ciuchy - wszystko musi być doskonale do siebie dopasowane. Każda rzecz w jego mieszkaniu posiada swoje miejsce, którego nie można zmieniać bez jego pozwolenia. Chaos sprawia, że zaczyna czuć się zagubiony bądź, jak ma w zwyczaju mówić - jak w oborze. W momencie, w którym wokół panuje nieład, ma wrażenie, że cały ten brud i bałagan przechodzi na niego. Przez to czuje się źle w mieszkaniach innych osób bądź po prostu w miejscach, które nie mieszczą się w jego preferencjach. Wtenczas można zauważyć po nim dość niecodzienne zachowanie - wzrok, który co rusz niespokojnie zmienia miejsce, nerwowe zaciskanie rąk oraz natarczywą chęć mycia dłoni. Aby poczuć się bardziej komfortowo, trzyma przy sobie chusteczki, którymi może w każdej chwili wytrzeć czyste, ale jego zdaniem brudne ręce. Nie obchodzi go fakt, że może wydać się to dla innych nie tylko co dziwne, ale i niestosowne. Nie było jeszcze dnia, aby przejął się zdaniem nic nieznaczącej dla niego osoby. Nie zwraca swojej uwagi na kogoś nieważnego, dopóki nie będzie miał w tym jakiegoś celu. Co prawda z natury jest oziębły i poważny, jednakże jeżeli sytuacja tego wymaga, potrafi zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. Nikt by nie spodziewał się, że pod tą warstwą bezczelności i bezwzględności kryje się ktoś, kto potrafi się uśmiechać, zachowywać uprzejmie albo, o zgrozo, śmiać. Tyle że nie zawsze takie odruchy są wymuszone.
─ Zbyt wiele razy słyszałem, że składam się z samych wad... ...i w końcu zacząłem uważać to za prawdę. Kto myśli, że zna go doskonale, jest w ogromnym błędzie. Wbrew pozorom, Hyesung również jest zwykłym człowiekiem z emocjami, choć sam nie chce się do tego przyznać. Każda porażka pozostawia na nim piętno, którego trudno mu się pozbyć. Nienawidzi świadomości, że musi z tym żyć, ale nic na to nie poradzi. Nieważne jak bardzo chciałby być ideałem - prawdopodobnie nigdy mu się to nie uda ze względu na swoje normalne, ludzkie odruchy. Może nie jest nie wiadomo jak uczuciowym człowiekiem, ale i jemu zdarzają się momenty, w których przebija się przez własną warstwę obojętności. Później rzecz jasna tego żałuje, ale nawet on sam jest świadom, że potrzebuje takich sytuacji. Gdyby nie one, dusiłby w sobie wszystkie emocje, co koniec końców doprowadziłoby do monstrualnego wybuchu uczuć, a tego - nie ukrywajmy - woli uniknąć. Jednakże nie otwiera się przy byle kim. Żeby przekonać się na własnej skórze, jaki w rzeczywistości jest ten mężczyzna, trzeba zdobyć jego zaufanie, co nie należy do najłatwiejszych zadań. Jest bowiem bardzo nieufny, jeśli chodzi o kogoś nowo poznanego. Kiedy jednak już komuś zaufa, wie, że nie musi stawiać przed sobą żadnych ograniczeń. Wtedy na światło dzienne wychodzi fakt, że potrafi być nie tylko uprzejmy, pomocny czy wesoły, ale i czarujący. Tak, czarujący. Może na takiego nie wygląda, ale w głębi duszy należy do dość romantycznych osób. Kolacje przy świecach, obdarowywanie drugiej połówki drogimi prezentami czy noszenie na rękach... to są rzeczy, których można się po nim spodziewać w związku. Nie chce, aby ten polegał jedynie na nudnych formalnościach. Potrzebuje uczuć takiego typu, aby wiedzieć, że na świecie istnieje ktoś jeszcze, kto jest w stanie go pokochać. A gdy już tak się stanie, niechętnie puści tę osobę. Mimo wszystko nie chce sprawiać jej problemów czy się narzucać, dlatego wie, gdzie leży granica. Nawet jeśli jego partner upierałby się przy swoim, on i tak zrobiłby to, co uważa dla niego za najlepsze. Zależy mu na nim jak na nikim innym, dlatego nie chce, aby ich miłość sprawiała problemy jakiejkolwiek ze stron. Chociaż, jeśli o niego chodzi, może się całkowicie poświęcić. Zrobi wszystko, dopóki wie, że jest kochany. To z drugiej strony czasem doprowadza go do chorobliwej zazdrości o swojego ukochanego. Ale, jak już zostało powiedziane, nie jest idealny.
Aparycja
W przypadku Hyesunga wygląd to prawdopodobnie jedyna rzecz, która nakłania pozostałych do rozmowy z nim... Jednakże chwilę później przekonują się, że jego wnętrze nie jest tak piękne, jak wygląd zewnętrzny. Twarz mężczyzny - wąska i pociągła, choć przystojna, aż bije chłodem. W jego ciemnych, skośnych oczach nie ma co doszukiwać się jakiegoś cieplejszego wyrazu. Wszystkich lustruje tym samym oziębłym, niekiedy aroganckim wzorkiem, który rzadko kiedy uśmiecha się wraz z ustami(nad którymi widnieje dość szczególnie uwydatniona rynienka podnosowa). Wąskimi, nieco bladymi ustami, które jednak zazwyczaj wykrzywione są w grymasie, zwykłej obojętności lub chamskim uśmieszku. Jego szczery uśmiech zarezerwowany jest jedynie dla osób specjalnych - tych, przy których nawet oczy się śmieją i ulatnia się z nich całkowity chłód, a gęste brwi nie są zmarszczone w geście irytacji. Tak samo gęste posiada włosy - z przedziałkiem na boku, kruczoczarne, unoszące się ku górze i przystrzyżone u dołu na tyle, aby całkowicie odsłaniać uszy. Często, ale nie zawsze, zobaczyć można je elegancko zaczesane do tyłu bądź na bok za pomocą niewielkiej ilości żelu. Owe włosy ciekawie kontrastują z jasną cerą, a co za tym idzie - mężczyzna ma bardziej widoczne żyły i inne przebarwienia, takie jak siniaki czy inne znamiona. Jeżeli chodzi o te ostatnie, to ich liczba niemalże sięga liczbie zero. Jego cera jest niemalże nieskazitelna i nie oszpecają jej żadnego rodzaju piegi czy pieprzyki. Można znaleźć ich niewielką ilość na plecach, ale to by było na tyle. Skoro już o plecach mowa - te są proste, z widocznymi zarysami mięśni. Ramiona posiada szerokie, umięśnione tak samo, jak reszta ciała - równie szeroka klatka piersiowa i dość długie nogi, dzięki którym uzyskał ponad metr osiemdziesiąt pięć. Coraz trudniej jednak utrzymać mu taką sylwetkę z powodu raczej siedzącego trybu życia. Ale kto by się tym przejmował, skoro w każdym momencie może wydać dostateczną ilość pieniędzy, aby szybko wrócić do poprzedniej formy? Jeśli zaś chodzi o jego postawę, ta jest pewna siebie. Kroczy dumnie, nie rozglądając się niepotrzebnie i nie obdarowując pozostałych swoim wzrokiem. Zawsze patrzy przed siebie, chcąc dotrzeć jak najszybciej do celu. Z tego powodu porusza się dość szybko, aczkolwiek nienagannie i elegancko. Całą jego dominującą aurę podkreśla wyszukana odzież - zazwyczaj są to koszule bądź drogie garnitury. Niekiedy jednak można zauważyć go w swobodniejszych swetrach czy zwykłych dżinsach - zazwyczaj zakłada je w domowym zaciszu, gdy mało kto jest w stanie go zauważyć. Ponadto, jego ubrania często ograniczają się do bieli i czerni, czasem zahaczając o odcienie granatu bądź brązu. Nie lubi niepotrzebnych ozdób, ale praktycznie zawsze na jego lewym nadgarstku widnieje stylowy, srebrny zegarek, który podkreśla jego chude dłonie oraz długie palce ze starannie przyciętymi paznokciami.
ZAINTERESOWANIA
─ Od dziecka uczył się grać na fortepianie. ─ Posługuje się językiem koreańskim, japońskim i angielskim w stopniu zaawansowanym, natomiast zna również podstawy mandaryńskiego i hiszpańskiego. Hobbystycznie uczył się również francuskiego, ale naukę zakończył po kilku miesiącach. ─ Jeśli miałby podać przedmiot szkolny, w którym radził sobie najlepiej, byłaby to matematyka. Po ten czas nie uległo to zmianie. ─ Czy Sayuri Ukyo można zaliczyć do zainteresowań? ...Nie? Och... W takim razie i tak go zaliczy (do zainteresowań, rzecz jasna, he-he). ─ A żeby Hyesung był jeszcze bardziej stereotypowy, to umiejętnie pogrywa w golfa. ─ Lubi... kupować meble. Rzecz w tym, że zanim się na jakikolwiek zdecyduje, miną wieki. Nic dziwnego więc, że jego mieszkanie praktycznie świeci pustkami, ponieważ od roku nie może zdecydować się na chociażby idealny stół. ─ Posiada zdolności pisarskie, dlatego hobbystycznie zajmuje się pisaniem. Czy to opowiadań, a nawet wierszy - nieważne, byle mógł w jakiś sposób wyżyć swoją wenę.
SŁABE STRONY
─ Materialista. Woli posiadać, niż czuć. Między innymi właśnie z tego powodu dąży do sukcesu - by wtenczas nie tylko mieć, ale mieć jak najlepszej jakości. Nie zadowoli się niczym z drugiej półki czy czymś nieznanym. ─ Z drugiej jednak strony, charakteryzuje go niezwykłe skąpstwo. Nie lubi wydawać pieniędzy bez powodu, a już z pewnością nie na kogoś. Nie ma co szukać u niego jakiejkolwiek pożyczki, ponieważ z pewnością nikt jej nie dostanie. No chyba, że jesteś Ukyo ─ Zazdrość? Tak, ale na pewno nie z powodu rzeczy materialnych. Uczucie to rodzi się w mężczyźnie w przypadku osób bogatszych, ważniejszych czy sławniejszych. Ponadto, jest chorobliwie zazdrosny o wszystkich swoich partnerów, w tym o obecnego. Zabija wzrokiem osoby, które - jego zdaniem - spojrzą się na niego w sposób lubieżny bądź taki, który po prostu mu się nie spodoba. Jest również w stanie wypytywać ukochanego o wszystkich i o wszystko, co z czasem z pewnością staje się uciążliwe. Nic na to nie poradzi, ponieważ wtenczas kieruje się zasadą: jesteś cały mój i tylko mój, a jeśli nadal w to nie wierzysz, to pokażę ci to w każdy możliwy sposób. ─ Nie ma co szukać u niego sumienia. Rzadko kiedy współczuł osobom chorym, starym, bezdomnym czy po prostu w złej sytuacji. Przechodząc obok ludzi żebrzących, patrzy na nich z góry. Widząc człowieka w potrzebie, przechodzi obojętnie obok niego, nawet nie obdarowując go spojrzeniem. Tak samo ma się w przypadku kłamstw - nie czuje żadnych negatywnych uczuć, okłamując kogoś. Robi to bez mrugnięcia okiem, jeżeli sytuacja tego wymaga. ─ Jest niesamowicie nieufny, nawet względem starych przyjaciół. W jego rozumowaniu każdy żąda jego upadku i życzy mu jak najgorzej. Paranoja Hyesunga czasem jest na tyle wielka, że obwinia o to własnych rodziców. ─ Rozsądek może wydawać się cechą pozytywną, ale nie wtedy, kiedy kieruje całym życiem. Mężczyzna stąpa twardo po ziemi, a jego wyobraźnia pozostawia wiele do życzenia. Nigdy, nawet jako dziecko, nie wierzył w coś takiego jak Święty Mikołaj czy Wróżka Zębuszka. W większości dlatego, że rodzice nie wmawiali mu rzeczy tak absurdalnych. Następną wadą owej cechy jest fakt, że trudniej mu uwierzyć w jakiekolwiek cieplejsze uczucia.
Ciekawostki
─ Jazz to rodzaj muzyki, w którą mógłby się wsłuchiwać godzinami. Posiada dość pokaźną kolekcję płyt (w tym winylowych), zajmujące honorowe miejsce w salonie. Można nawet rzec, że ma niewielką obsesję na ich punkcie, więc jeśli zrobisz na nich chociażby małą ryskę... cóż, wtedy miło nie będzie. ─ Wino? Tak, a najlepiej jak najdroższe. Jest to nieodłączny element jego dnia, zresztą tak samo jak wyroby tytoniowe. Mężczyzna pali co najmniej od dwóch do czterech razy dziennie, a w gorsze dni potrafi wypalić nawet siedem papierosów. Teraz jednak stara się je ograniczyć ze względu na swojego partnera. ─ Tak, partnera. Od niecałego roku Hyesung jest w związku homoseksualnym z licealistą. Ich relacje stara się jednak utrzymać w tajemnicy nie tylko przez wzgląd na różnicę wieku, ale również przez inne, dla niego równie ważne rzeczy. Jedną z nich jest reputacja jego rodziców, jak i jego sama. Ponadto, nie chce robić problemów Sayuri Ukyo - jego partnerowi - bo jakby nie patrzeć, homoseksualizm nie jest jeszcze na porządku dziennym. ─ Nigdy nie lubił dzieci, nie lubi i z pewnością lubić ich nie będzie. Mdli go na samą myśl posiadania ich w przyszłości. Cóż, być może inaczej by powiedział, jeżeli faktycznie by do tego doszło, ale obecnie uważa je za małe obszczuchy, z którymi nie chce mieć nic do czynienia. ─ Jeśli zaś chodzi o jedzenie, to nie jest tak wybredny, jak mogłoby się wydawać. Fakt, lubi jeść w ekskluzywnych restauracjach, ale zamiast tego o wiele bardziej upodobał sobie kuchnię Ukyo. Cokolwiek mu przygotuje - zje bez zbędnych pytań, nieważne jak ohydne by to było. ─ Jest jedynakiem i wcale nie bez powodu. Jego rodzice nigdy nie chcieli mieć więcej dzieci - uważali posiadanie jednego dziecka za doskonały skład rodziny. ─ Jako dziecko posiadał nerwicę, która daje się we znaki nawet teraz. Potrafił zdemolować pokój podczas gdy był zły bez powodu (co zdarzało się naprawdę często). Irytowały go najmniejsze sprawy, nawet zwykły wiatr czy brak mleka w lodówce. Teraz jednak jego zachowanie uległo poprawie, ale nie znaczy to, że uległość do denerwowania się zupełnie zniknęła. Obecnie po prostu znajduje sposoby, aby znaleźć ostatnie resztki cierpliwości i trzymać w sobie złość, dopóki nie uda mu się uspokoić. Dodatkowo, co dla niektórych może wydać się śmieszne, ale aby sobie ulżyć, trzyma przy sobie niewielką piłeczkę, którą ściska, kiedy tylko poczuje napływającą złość. ─ Pochodzi z zamożnej rodziny: jego dziadkowie prosperują średnią firmą elektroniczną, natomiast rodzice obracają się w towarzystwie prawników. Stąd jego możliwość zamieszkania w tak bogatej dzielnicy. ─ Ma zaokrąglony czubek nosa (bo nie umiałem skubaństwa wpleść do opisu wyglądu).
Miejsce zamieszkania: Apartamentowiec, Choushinsei